28 kwietnia 2024
  • Związek Nauczycielstwa Polskiego
  • Oddział w Mińsku Mazowieckim
  • ul. Warszawska 104, tel. 25-759-03-74
  • Subskrybuj

Cała prawda o oświacie – polecamy do przemyślenia na wakacje

Zamieścił: Prezes Oddzialu Data publikacji: 29 czerwca 2012 Komentarze są wyłączone

Nasze dzieci kochane

Autor: POKORNA (zredagowany przez: Magda Głowala-Habel)

„Bo wszystkie dzieci nasze są” slogan, który przewija się w Polsce przez dziesiątki lat. Moje dzieci są te, które ja urodziłam i wychowałam. Na inne już wpływu nie mam. Tu pasuje tylko „Owsiakowe” RÓBTA CO CHCETA. I robią. Ten medal ma wyjątkowo trzy strony.

Nasza oświata od kilkunastu lat, jest jak stara zasikana piaskownica, w której każdy robi co chce i urządza ją po swojemu. Co rusz przewija się w mediach gorąca dyskusja nad stanem edukacji, pomysłami na uzdrowienie szkół, ze strapioną miną politycy wszelkiej maści debatują nad programami nauczania, maturami, egzaminami, dyscypliną etc. Wieloletnia reforma opierająca się na tzw. zachodnim modelu nauczania, okazała się totalną porażką, której skutki w jakiejś mierze odczuwamy wszyscy. Jaka jest tak naprawdę nasza edukacja, czyli nauczanie i wychowanie naszych młodszych i starszych latorośli?

NAUCZYCIELE

Trzeba zacząć od nauczycieli, bo oni są jak żołnierz na linii ognia, który za wszystko obrywa jako pierwszy. Dawno pogubili się w tym chorym systemie, który zmienia się jak kalejdoskop. Podnoszą wciąż kwalifikacje, wypełniają dziesiątki bzdurnych papierków, uczą się nowych wytycznych i standardów nauczania, które za rok i tak się zmienią, wciąż piszą nowe plany nauczania, realizują programy i dodatkowo przez różne zajęcia pozalekcyjne nabijają wymagane przez resort godziny, a na wychowywanie uczniów często brakuje im siły, a czasem odwagi. Dziś opluć nauczyciela, to żaden wstyd. Każdy może go kopnąć jak bezpańskiego psa. Dlatego właśnie zawód jest tak sfeminizowany, bo prawdziwy chłop szybko znalazłby się w więzieniu po starciu się z niesfornym uczniem, bądź jego roszczeniowymi rodzicami, zwyczajnie kopnąłby kogoś porządnie w tyłek, albo rąbnął w twarz.

Dzisiejsze dzieci są inaczej wychowywane, niż my kiedyś; są pod ciągłą ochroną, z samymi prawami i bez zakazów, bo to podobno obniża ich samoocenę, bardzo nerwowe, mają różne zaświadczenia od psychologów, zatem mogą dużo więcej, a nauczyciel ma siedzieć cicho, ma je uczyć i wychowywać, bo mu za to płacą. Jak podskoczy, to szybko stanie się gwiazdą „jutuba”, albo innego portalu. O ile jeszcze w szkole nauczyciel ma jako taki wpływ na ucznia, to już poza jej obrębem nie ma żadnego. Wystarczy wejść na portale społecznościowe i można przekonać się, jak uczniowie bez żadnych zahamowań szkalują i obrażają swoich nauczycieli. Nikt nad tym nie panuje i bardzo rzadko wyciągane są karno-prawne konsekwencje wobec autorów takich wpisów.

NASZE DZIECI KOCHANE

Szkoła jest dla uczniów. Od małych dzieci wymaga się za wiele, program nauczania jest napięty i przeładowany. Już dawno minęły czasy jednego elementarza, który służył kilkunastu rocznikom pod rząd. Teraz maluch targa na swych plecach kilka kilogramów makulatury, bo nikt z tego więcej poza nim samym nie skorzysta. Ktoś wymyślił, że język obcy jest niezbędny również i jemu, ale żeby nie było za łatwo, to od razu ma dwa języki obce, do tego informatyka, religia, zajęcia wyrównawcze, gimnastyka korekcyjna, na którą kwalifikują się prawie wszyscy z powodu przeciążenia kręgosłupa i z trzech godzin lekcyjnych zrobiło się siedem. Rodzice z niecierpliwością oczekują wyjścia dziecka z nauczania początkowego, ale już w następnej klasie przecierają oczy ze zdumienia nad ilością i trudnością materiału, z którą musi uporać się ich dziecko i często oni sami.

Odpoczną w gimnazjum, bo tam stopień trudności jest o wiele niższy, jak na możliwości nastolatków w tym wieku. Ze zdziwieniem obserwują, jak ich spokojne do tej pory dziecko, zmienia się we wredną pryszczatą paskudę, której wydaje się, że skoro skończyła podstawówkę, to jest prawie dorosła. Zaczyna się malowanie i strojenie do szkoły, wyciąganie pieniędzy, chamskie odzywki i ogólnie tzw. kłopoty wychowawcze. Oczywiście jest to skutek złego podziału wiekowego i skupienia masy nastolatków z burzą hormonalną w jednym miejscu. Tego nikt nie jest w stanie opanować. Cała obecna popkultura jest przesycona seksem i przemocą, zatem nastolatkowie chcą być tacy, jak ich idole: seksowni, silni, namiętni, bezwzględni, piękni i bogaci. To nie pokolenia, które grały na przerwach w gumę, tylko takie, które między lekcjami oglądają ostre kawałki na youtube. Co może nauczyciel? Wezwać rodzica? Na co rodzic, którego dziecko się nie boi, albo taki, który przy swoim dziecku tak „pojedzie” nauczyciela, że potem cała szkoła śmieje się z niego? Przecież rodzic rzadko przyzna się do swojej porażki wychowawczej i woli naskoczyć na szkołę i rówieśników dziecka, którzy mają na niego zły wpływ.

Szkoły ponadgimnazjalne przeszły również swoje tornado i dzięki temu nie mamy wykwalifikowanych pracowników, tylko intelektualistów marzących o studiach i wielkich karierach. Zdetronizowano technika i szkoły zawodowe, a pojawiły się stworki potworki, czyli pseudo licea profilowane: profil wojskowy, policyjny, architektury krajobrazu, prawniczy, ratunkowy, dziennikarski, aktorski, etc. Dziś system wmawia dziecku, że jest zdolne oraz wyjątkowe i zachęca do dalszej nauki. A fakt jest taki, że tylko część z nich powinna skończyć studia i pracować w kadrze zarządzającej. Reszta powinna pracować na produkcji i w usługach i w tym kierunkach kształcić się na prawdziwych specjalistów w danym fachu. Brakuje elektryków, spawaczy, górników, hutników, mechaników i tysięcy innych specjalistów, którym studia zupełnie są niepotrzebne, a zapewniają przyzwoite zarobki.

Matura, która dawniej była rzeczywistą przepustką na uczelnie, dziś jest testem, z którym mało kto nie daje sobie rady. Nieudolny i zły system całego nauczania, produkuje rocznie dziesiątki tysięcy inżynierów i magistrów, którzy nie mają realnej szansy na zdobycie pracy po swoim kierunku i dyplom staje się bezwartościowy. W pędzie za pieniędzmi, które idą za studentem, nawet szanujące się uczelnie techniczne, bardzo zaniżyły swoje wymagania i produkują inżynierów na kierunkach, o których kiedyś nawet nikt nie myślał. Mamią modnych ludzi wizją świetlanej przyszłości, która potem okazuje się mitem. Teraz mamy taką sytuację, że ponad 50% młodych bezrobotnych, posiada dyplom wyższej uczelni. Armia sfrustrowanych młodych ludzi, którzy teraz cieszą się, gdy dostaną pracę sprzedawcy  lub w magazynie za najniższą krajową pensję. Jakie ich rodzice ponieśli wydatki przez te wszystkie lata nauki? O tym nikt nie mówi, bo dziecku się nie wymawia.

RODZICE

Rodzice walczący o byt każdego dnia, goniący za pieniędzmi, bez których wszak trudno żyć, obsypują dzieciarnię różnymi elektronicznymi gadżetami, żeby choć trochę odsapnąć, żeby dziecko nie czuło się gorsze, żeby miało lepiej niż oni. Dobry telefon, komputer, tablet, internet, przyzwoita odzież, jedzenie, potem czesne, bilety na przejazdy – ktoś na to musi zarobić. Nie słychać po domach dawnego gwaru rozmów i śmiechów, a w oknach widać tylko poświatę bijącą z monitorów, przed którymi siedzą latorośle i telewizorów, które dają wytchnienie zapracowanym rodzicom. Internet i telewizja – współczesny wychowawca, który obnaża świat z tajemniczości, wszystko wyjaśnia, da natychmiastowe rozwiązanie każdego problemu. Zastępuje rodziców, dziadków i wychowawców. Wyimaginowany świat, ale realnie oddziaływujący na naszą rzeczywistość. Obawiam się, że wieloletni reformatorzy oświaty, swoją wiedzę o szkole, nauczaniu i wychowaniu, również czerpali z głupawych amerykańskich seriali, które mają się do życia tak, jak pięść do nosa.

Obym była złym prorokiem, ale dłuższy stan takiego zawieszenia i braku dalszych mądrych działań w zakresie właściwej edukacji, która w obecnym stanie produkuje dziesiątki tysięcy nieszczęśliwych i zdeterminowanych bezrobotnych z dyplomami, poskutkuje co najmniej zamieszkami. Sprawa z ACTA pokazała, że młodzi jednak są w stanie wyrazić swój sprzeciw i niezadowolenie. Ten kamień może spowodować całą lawinę, która zmiecie wszystko.

Popularity: 6% [?]

Wyjazdowe Posiedzenie Zarządu w Chlewiskach

Zamieścił: Prezes Oddzialu Data publikacji: 14 czerwca 2012 Komentarze są wyłączone

2 czerwca 2012 roku odbyło się wyjazdowe posiedzenie naszego Zarządu. Jak zwykle w pierwszej kolejności uczestnicy wysłuchali sprawozdania z działalności sekretariatu w okresie między zebraniami Zarządu. Następnie dyskutowano na temat zwolnień i zmniejszeń etatów. Każdy członek ZNP może liczyć na poradę prawną/pomoc związkowego prawnika. Prezesi zostali poproszeni o przygotowanie się do sprawozdań statystycznych już we wrześniu.

Popularity: 5% [?]

Posiedzenie Wyjazdowe Mazowieckiego Okręgu

Zamieścił: Prezes Oddzialu Data publikacji: 14 czerwca 2012 Komentarze są wyłączone

W dniach 28-31 maja 2012 roku w Szklarskiej Porębie odbyło się wyjazdowe posiedzenie prezesów Oddziałów z Okręgu Mazowieckiego. Na spotkaniu poruszono tematy ponadzakładowych układów zbiorowych pracy i regulaminów pracy. Prezesi przeszli szkolenie dot. prawnej ochrony nauczycieli. Omówiono wyniki ankiet dotyczących form protestu.

Popularity: 5% [?]

TAGI

Laura 2015 w rękach Związku Nauczycielstwa Polskiego

W dniu 10 czerwca 2016 r. odbyła się Gala XIV Edycji Nagród Powiatu Mińskiego „Laura 2015”. Obecni na niej byli przedstawiciele władz samorządowych i instytucji z terenu powiatu mińskiego, nominowani do tegorocznych nagród oraz ubiegłoroczni laureaci.

Nagroda Powiatu Mińskiego „Laura”